NaStyku.pl

Tragedia w Gdańsku. Czy to koniec WOŚP?

Każde zabójstwo polityka jest zabójstwem politycznym, bo choćby nie przyświecały mu polityczne intencje, to wywołuje polityczne skutki.
Goście Pospieszalskiego nie oszczędzali w komentarzach Owsiaka
Goście Pospieszalskiego nie oszczędzali w komentarzach Owsiaka

Pusto i zimno. Za oknem i w sercu. Tyle się zadziało, tyle złego. I całe to zło wlazło mi w głowę i zmroziło, wpędziło w apatię. Ale to dobrze, bo inaczej magma złości, która zbiera mi się gdzieś tam w środku wylałaby chyba ze stysiąckrotnioną mocą. Słucham Preissnera, uspokaja. Pomaga zebrać myśli.

Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz nie żyje. Piętnastocentymetrowym nożem rozerwał mu serce człowiek, który wkrótce potem wykrzykiwał ze sceny, że nienawidzi Platformy Obywatelskiej za wszystko złe, co w życiu go spotkało. Słyszę potem komentarze i prośby, żeby nie upolityczniać tego, co się stało, że to nie był mord polityczny, że to szaleniec, że kryminalista, że wariat. Ale przecież dokładnie pamiętam, jak w październiku 2010 r. częstochowski taksówkarz Ryszard Cyba wszedł do biura poselskiego Prawa i Sprawiedliwości w Łodzi i zastrzelił pracującego tam Marka Rosiaka a poważnie ranił drugiego pracownika. Wtedy to nie był atak, szaleńca, wtedy zgodnie z partyjnymi przekazami politycy PiS do każdego możliwego mikrofonu mówili o politycznym zabójstwie, niemal na zlecenie. Teraz apele, żeby nie nazywać sprawy taką jaka ona jest. A według mnie, każde zabójstwo polityka jest zabójstwem politycznym, bo choćby nie przyświecały mu polityczne intencje, to jednak wywołuje polityczne, a często też społeczne skutki. I w wypadku zabójstwa prezydenta Adamowicza tak właśnie jest. Już je zresztą widać!

Jurek Owsiak zrezygnował z prezesowania fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zamiast cieszyć się z tego, że Polacy w tak wielkiej masie znów pokazali jak potrafią być wspaniali, z tego, że udało się zebrać w tym roku ponad 92 mln zł, a w sumie już ponad miliard (!), ogłosił swoje odejście. Nie wytrzymał, nie zdzierżył całego tego hejtu, zawiści, nieprzychylności, która od kilku lat towarzyszy wszystkiemu, w co się angażuje. Nie trzeba wcale głęboko szukać. Dzień śmierci Pawła Adamowicza, główne wydanie Wiadomości, pan Ziemiec z Gdańska w relacji live opowiada, co się stało, a jego speach przeplatany jest przygotowanymi przez kolegów z TVP materiałami. Dowiadujemy się z nich o mowie nienawiści, której winni są Tusk, Sikorski, Komorowski. Nie ma słowa o posłance Krystynie Pawłowicz, pośle Dominiku "jenocie" Tarczyńskim, o ministrze Brudzińskim wykrzykującym na miesięcznicy legendarne "komuniści i złodzieje", czy wreszcie o pośle Kaczyńskim i jego niechlubnych „zdradzieckich mordach”. Dowiadujemy się za to, że gdy doszło do ataku na Adamowicza, Owsiak tylko na chwilę przerwał wesołą fetę WOŚP w Warszawie, że światełko do nieba w Gdańsku było źle zabezpieczone, że zastosowano kryteria dla tzw. imprezy na drodze, a nie imprezy masowej, co skutkowałoby większa liczbą ochroniarzy. Ale, że mimo to, Owsiak chwali firmę ochroniarską, bo to ta sama, która ochrania mu Woodstock (PolandRock festiwal), a przecież obecna władza mówiła i powtarza, że to impreza podwyższonego ryzyka i to chyba cud - taką konkluzję można wyczytać między wersami, że nic tak poważnego jak w Gdańsku jeszcze się tam nie wydarzyło. Ehs.. szkoda gadać, panie Krzyśku Ziemiec, szkoda twarzy. I słabe to pocieszenie, że są jeszcze więksi "artyści". Jan Pospieszalski do specjalnego wydania swojego programu „Warto rozmawiać”, zaprosił muzyka Wojciecha Konikiewicza, a ten nie zostawił na Jurku suchej nitki, że nie przerwał WOŚP, bo przecież jak na rajdzie samochodowym ginie ktoś pod kołami, to rajd jest przerywany!

Ja się nie dziwię, że Owsiak zrezygnował. Nikt by nie wytrzymał, a to przecież tylko wąski wycinek, promil tego, czym obrzuca się gościa w czerwonych okularach z ciemnych zakamarków mediów tzw. publicznych i internetu. Przelało mu się, powiedział dość. Coś, co miało trwać do końca świata i o jeden dzień dłużej, chwieje się i może nie przetrwać. Aż trudno mi w to uwierzyć, bo nie wyobrażam sobie stycznia w kolejnych latach bez WOŚPu. Tylko, że wcześniej też wielu rzeczy nie mogłem sobie wyobrazić, a one z political fiction przeszły do kategorii faktów. Jeszcze parę lat temu nieodłącznym elementem finałów w Zgorzelcu był przecież udział orkiestry dętej kopalni Turów, a w całej Polsce udział policjantów, strażaków, czy pograniczników. Od trzech lat, od nadejścia dobrej zmiany już ich nie ma. Za chwilę, może też nie być całej tej „róbta co chceta” orkiestry. Taki to będzie efekt owego "niepolitycznego napadu szaleńca" w Gdańsku. Na Nowogrodzkiej wreszcie będą mogli odetchnąć: już nikt nie będzie Caritasowi i Rydzykowi robił konkurencji w kwestowaniu, a młodzieży w głowach wolnością zawracał.

Pusto i zimno za oknem. I w sercu. Na szczęście Preissner trochę pomaga.

 

Komentarze

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treścia zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwe lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Warto przeczytać

Hasło - Turów moim klubem, Zgorzelec moim miastem - znów może stać się aktualne

Wrócił rozsądek. Ale gdzie matka?

U Pawula
środa, 01 września 2021, 09:11
Wreszcie ktoś w Polskiej Grupie Energetycznej zrozumiał na powrót, że nam tutaj ich aktywność w ramach społecznej odpowiedzialności biznesu należy się jak pijakowi kac, jak Lewandowskiemu złota piłka, a księdzu koperta.
Są rzeczy, których nie wypada pisać. Są też takie, których nie wolno!

Stop mowie nienawiści!

U Pawula
czwartek, 17 czerwca 2021, 00:48
Zielone rosyjskie ludziki (albo białoruskie) włamały się na konto poczty internetowej ministra Dworczyka. Włamały się też na konto NSZZ Solidarność KWB Turów na Facebooku.

Zobacz również

Nikt nie jest nieomylny. Sędziowie TSUE też
U Pawula
niedziela, 23 maja 2021, 11:50

Nierozsądna decyzja TSUE

Postanowienie zabezpieczające Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie Turowa to...