Nuda. Nic się nie dzieje. W ogóle brak akcji... Polacy wyjechali na majówkę. I gdyby nie Krystyna od sałatki w Sejmie, frontmanka Prawa i Sprawiedliwości na Wiejskiej i wiejskich wiecach, specjalistka od trash-talk’u, pewnie i ja dałbym się ponieść leniwym klimatom niczym z „Rejsu” Marka Piwowskiego. Tymczasem 1 maja Krystyna znów błysnęła. Odbiło jej się na temat Unii Europejskiej z okazji 14. rocznicy przyłączenia się Polski do grona państw prawa, wolności, demokracji i tolerancji, z okazji naszego wejścia do klubu Zjednoczonej Europy. Jej zdaniem: „Z Unią nie łączy Polski żaden wspólny system wartości. Całkowicie odmiennie rozumiane są w Polsce i w UE tak fundamentalne pojęcia i zjawiska jak demokracja, prawo, czy rodzina. Dziś bronimy przed UE /głównie przed Niemcami i Francją/ resztek naszej narodowej i państwowej suwerenności, stawiamy opór kulturowej agresji unijno-lewackiej. Jesteśmy poddani dyktatowi unijnych, nie mających legitymacji wyborczej, lewaków. UE stała się ośrodkiem walki z suwerenną Polską i jej demokratycznie wybranymi władzami.”
To krótka wypowiedź i dosadna. I pani profesor sałatkowa ma absolutne prawo tak uważać. Z kolei ja wciąż jeszcze mam prawo się z nią nie zgadzać, co zresztą właśnie czynię. Nieprawdziwe jest każde zdanie z tej pierwszomajowej enuncjacji! Nie mamy wspólnych wartości? Kilka jednak bym wymienił... szacunek dla innych, otwartość, solidarność, umiłowanie wolności, pragmatyzm, nauka, edukacja, sprawiedliwość, opieka społeczna... Chyba, że odniesiemy wypowiedź panny Pawłowicz wyłącznie do jej partyjnych koleżanek i kolegów O! Wtedy tak! Oni rzeczywiście mają inny system wartości, w którym na pierwszym miejscu jest kult jednostki, zamordyzm, populizm, nepotyzm, kombinatorstwo, lizusostwo... Faktycznie oni inaczej, niż reszta Europy, rozumieją pojęcia takie jak demokracja, prawo, czy rodzina. Demokracja jest dla nich tylko wtedy, gdy wygrywają wybory. Każdy inny przypadek, to przekręt, skandal i sfałszowane wyniki. Prawo? Jak u Pawlaka - sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po ichniemu. Rodzina? Oczywiście! Jedna wielka... Radia Maryja.
Szkoda, że na temat UE do świadomości publicznej coraz częściej przebijają się głosy takie jak ten Krystyny Pawłowicz. Szkoda, że daty 1 maja 2004 nie traktujemy jako symbolu naszego narodowego sukcesu. Mam świadomość, że w wiek dojrzały wchodzi właśnie pokolenie nastolatków, którzy zwyczajnie nie pamiętają jak to było, kiedy Polska w Unii nie była. Rok w rok będzie też przybywać takich osób… Ja jednak pamiętam. Ich rodzice też. Może więc warto przypominać czasy, gdy na granicach ustawiały się kolejki ciężarówek, a wszystkie rowy wzdłuż dróg do przejść granicznych był osrane i zaśmiecone, gdy za wszelkie towary sprowadzane z Niemiec, Francji, czy Włoch musieliśmy płacić cło, gdy na zarzucenie wędki w Nysie Łużyckiej trzeba było mieć specjalne pozwolenie, gdy na górskich szlakach w Karkonoszach, czy Izerach trzeba się było legitymować pogranicznikom, gdy jeździliśmy rozklekotanymi fiatami 125p i polonezami, a kilkuletni volkswagen golf był szczytem marzeń każdego kierowcy... Fajnie było? Dziś możemy wyjeżdżać bez żadnych formalności dokądkolwiek w UE chcemy. Możemy gdziekolwiek w UE podejmować pracę, możemy się tam osiedlać albo wypoczywać. Możemy na weekend, o choćby ten majowy, wyskoczyć do Berlina, Paryża, czy Pragi nie stojąc godzinami w oczekiwaniu na odprawę paszportowo-celną. Możemy wysyłać dzieci na studia w dowolnym, unijnym kraju, możemy sobie założyć firmę w Holandii albo Grecji. To daje nam Unia. Mało?
A te tysiące kilometrów dróg i autostrad, wodociągów, sieci kanalizacyjnych, ścieżek rowerowych, setki nowych oczyszczalni ścieków, parków, lodowisk, wyremontowanych zabytków, ośrodków sportowych, szkół... Niezliczona ilość festynów, koncertów, spotkań z kulturą, tą ludową i tą wyższą, dofinansowanych pieniędzmi Unii Europejskiej, to wciąż mało?
Ehs... wiecie co.... Myślę sobie, że 14 lat temu byłem taki sam. Ani wyższy, ani grubszy, ani bardziej miły, ani mniej uśmiechnięty. Ani bardziej blond, ani bardziej cool. Ale 14 lat temu Polska była inna, Zgorzelec był inny. I mimo, że czas ucieka zbyt szybko, w tym jednym wypadku nie chciałbym go cofnąć. 14 lat temu Polska weszła do Unii Europejskiej i nikt mnie nie przekona, że to był błąd.
***
1 maja 2004 roku razem z Polską do UE weszły: Estonia, Łotwa, Litwa, Czechy, Słowacja, Węgry, Słowenia, Malta oraz Cypr. Dziś w skład UE wchodzi 28 państw: Austria, Belgia, Bułgaria, Chorwacja, Cypr, Czechy, Dania, Estonia, Finlandia, Francja, Grecja, Hiszpania, Holandia, Irlandia, Litwa, Luksemburg, Łotwa, Malta, Niemcy, Polska, Portugalia, Rumunia, Słowacja, Słowenia, Szwecja, Węgry, Wielka Brytania* i Włochy. Zjednoczone pod lazurową flagą kraje to obecnie 4. 381 mln km kw. powierzchni zamieszkane przez prawie 506 mln ludzi.
Wspólna Europa nie powstała jednak nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Trwało to lata i kosztowało wiele trudu i kompromisów. Początkiem powojennej integracji europejskiej było powstanie w 1952 roku Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali, którą do życia powołało sześć zachodnioeuropejskich państw: Belgia, Francja, Holandia, Luksemburg, RFN oraz Włochy. W 1958 r. została utworzona Europejska Wspólnota Gospodarcza i to właśnie jej bezpośrednią następczynią jest Unia Europejska. Za moment jej powstania przyjmuje się 1 listopada 1993 roku. Stało się to na mocy podpisanego 7 lutego 1992 roku traktatu z Maastricht i było następstwem wieloletniego procesu integracji politycznej, gospodarczej i społecznej. Przez kolejne lata ta współpraca jeszcze się zacieśniała, a od czasu wejścia w życie traktatu lizbońskiego 1 grudnia 2009 roku, podstawę prawną Unii Europejskiej stanowi Traktat o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Wśród wymienionych w nim celów UE znajdują się m.in.
- promowanie ekonomicznego i społecznego postępu poprzez zacieśnianie współpracy gospodarczej i likwidowanie barier w obrocie handlowym między państwami członkowskimi,
- wzmacnianie obrazu Unii, jako jednego ciała politycznego mówiącego jednym głosem na arenie międzynarodowej poprzez prowadzenie wspólnej polityki zagranicznej,
- dążenie do stworzenia obywatelstwa europejskiego i poczucia przynależności do jednej wspólnoty u zwykłych obywateli poprzez zapewnienie jednakowych norm prawnych i pełnej swobody przepływu ludzi w obrębie Unii,
- rozwijanie obszaru wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwego traktowania, którym ma być UE poprzez wprowadzanie wspólnych norm prawnych, socjalnych i stałą poprawę poziomu życia państw uboższych,
- ujednolicenie struktury gospodarczej krajów członkowskich, wyrównanie rozwoju gospodarczego regionów,
- polepszenie standardów życia.
W 2012 roku Unia Europejska otrzymała Pokojową Nagrodę Nobla. Komitet Noblowski w uzasadnieniu swojej decyzji wskazał „stabilizującą rolę odegraną przez UE, która pomogła przekształcić większość Europy z kontynentu wojen w kontynent pokoju”.
*mimo trwającej procedury brexitu Wielka Brytania wciąż jeszcze jest członkiem UE