Może dlatego, że widziałem relację telewizyjną ze spotkania Jarosława Kaczyńskiego z suwerenem w Sanoku. To takie miasto na Podkarpaciu, gdzie kiedyś produkowano autobusy, a jak się nie chciały sprzedawać, to przyjechał Macierewicz i powiedział, że wojsko kupi. I zakłady Autosana zostały włączone do Polskiej Grupy Zbrojeniowej, i miały zacząć produkować na potrzeby wojska. A teraz Kaczyński powiedział, że w fabryce będą produkowane supernowoczesne autobusy elektryczne, bo kontrolę nad przedsiębiorstwem przejmie tym razem Polska Grupa Energetyczna (PGE). Aż się boję pomyśleć, co by mogło być produkowane w Sanoku, gdyby nadzór nad fabryką objęła któraś z cudownie ocalonych przez PiS, polskich stoczni. Że daleko znad morza na Podkarpacie? E tam. Wystarczy chcieć. A oni chcą. Każdy to widzi jak w szalonym tempie powstają w Polsce domy w programie „Mieszkanie plus”, jak nad naszymi głowami latają eskadry nowoczesnych śmigłowców bojowych - cudowne dziecko myśli konstruktorskiej polskich i ukraińskich inżynierów, jak po morzach i oceanach pływają nowe, wygodne i bezpieczne promy pasażerskie rękami polskich spawaczy polepione, a dzięki przekopanej Mierzei Wiślanej, Ruskie siedzą w Koenigsbergu wściekłe i bezradnie obgryzajo paznokcie u nóg... Jak się chce, to można!
I teraz już wiem, i teraz eureka! Poskładałem sobie we łbie 2+3. I wyszło mi, że jak zamiast modernizować elektrownie i linie przesyłowe, PGE będzie od niebawem inwestować miliony w elektryczne autobusy, to prąd dla Kowalskiego musi być droższy, to chyba oczywiste, nieprawdaż?
Zaraz... a może zbyt oczywiste? A może jest w tym wszystkim drugie dno? Może skoro Autosan powiązany jest z Polską Grupą Zbrojeniową i ma być powiązany z Polską Grupą Energetyczną to znając fantazję obecnych menadżerów państwowych spółek... w Sanoku będą wkrótce produkowane najnowocześniejsze na świecie, w pełni zautomatyzowane i ekologiczne… elektryczne czołgi? A przecież wiadomo… i ekologia, i co ważniejsze obronność musi kosztować. Że zapłacimy te parę stówek więcej za prąd? No bez przesady. Stać nas. Jesteśmy dumnym narodem, a głupie miny Ruskich jak zobaczą w akcji nasz ekologiczny i w pełni autonomiczny nowy, elektryczny czołg PT "Jary" (to od Jarosława) są tego warte. I niech im się z nerwów spirt w żyłach zagotuje. Będą robić w gacie jak koty po fistaszkach, gdy nasz tank będzie się bezszelestnie poruszał po polu walki i siał spustoszenie. Cichutko, na silnikach elektrycznych podjedzie pod te ich katiusze i jeb, jeb! Rozwali je w pył. A potem szybko, bezszelestnie jak duch, bez żadnych spalin (to w trosce o nasze zdrowie) podjedzie do pierwszego lepszego gniazdka w pierwszym lepszym bloku „Mieszkania plus” i se naładuje akumulatorki. A kto dostarcza prąd? No wiadomo! PGE! Tak się robi nowoczesną gospodarkę, tak się robi silne państwo! Tylko na razie sza! Bo to na pewno tajemnica państwowa! I nie płakać mi na poczcie przy płaceniu rachunków. Polak-patriota nie płacze, Polak-patriota płaci w milczeniu i cieszy się w duchu, że my teraz takie mocne są.