Znów mamy grudzień i znów rządzący wypuścili króliczka, za którym my-homo scepticus wyszliśmy na ulice. Zamiast kręcić mak i lepić pierogi, stoimy pod sądami, bo wiemy, że ten króliczek to farbowany lis, wilk nawet, w owczej skórze.
Stoimy, bo wątpimy, że tzw. ustawa dyscyplinująca sędziów ma zapobiec anarchii, bo wiemy, że jej faktyczne cele są zupełnie inne. Bo nie wierzymy, że sekta Kaczyńskiego chce dla kraju dobrze. Bo ciężko jest wskazać jedną konkretną rzecz, tylko jedną konkretną, którą tej ekipie udało się zrobić od początku do końca i wyszła ona Polsce na dobre. Jedną!
Nie jestem bezkrytycznym fanem sędziów i obecnego systemu sądownictwa, bo wiem, że w każdym środowisku są jednostki wybitne, ale są też i mierne. Są sędziowie dobrzy i źli. Tych ostatnich na pewno należy dyscyplinować. Ale nie można wszystkim sędziom odbierać niezawisłości a sądom niezależności. Trójpodział władzy wymyślono po to, aby żaden z jego elementów nie mógł zdominować innego. Żeby władza wykonawcza była kontrolowana przez władzę ustawodawczą i sądowniczą, żeby władza sądownicza patrzyła na ręce władzy wykonawczej i ustawodawczej, żeby wreszcie władza ustawodawcza miała wpływ na kształt władzy wykonawczej i sądowniczej. Teraz z tego "trójkąta władzy” próbuje się ukruszyć jeden wierzchołek. Zostanie kikut praworządności, zostanie wydmuszka ustroju demokratycznego, w którym rządzący będą bezkarni, a ich bezkarność szybko przebierze się w butę, bezczelność i dyktat jedynie słusznej linii jedynie słusznej partii. A to już było i ja, który to pamiętam, już więcej tego nie chcę.
Dlatego stoję, dlatego stoimy i marzniemy, bo są takie momenty, że trzeba ruszyć dupę i być. I to jest właśnie jeden z takich momentów. Dlatego Zgorzelec, dziękuję! Dziękuję ludzie, że byliście zamiast ganiać po marketach za promocjami, zamiast grzać stopy przy kominku i popijać mleko z miodem. Dziękuję Zgorzelec, bo było nas sporo, według mnie jakieś 150 osób, ale jak czyta policja, niech zweryfikuje :)
I myślę sobie, że skoro w takim Zgorzelcu już tak wielu ludziom otworzyły się oczy, to podobnie jest też w innych miejscach i miastach. I to daje nadzieję. I niech ta nadzieja będzie z nami przy wigilijnych stołach, na pasterkach, na świątecznych spacerach i górskich stokach. Każda żmija przemija, każda władza się kończy i oby ta zła odeszła w niebyt jak najszybciej. Tego sobie i wszystkim sceptykom obecnej władzy życzę. A tym, którzy uważają inaczej, życzę przebudzenia, przejrzenia na oczy, refleksji. Będzie dobrze Polacy, tylko bądźmy mądrzy i krytyczni. Wobec każdej władzy, tej i kolejnych.
Wrócił rozsądek. Ale gdzie matka?
Wreszcie ktoś w Polskiej Grupie Energetycznej zrozumiał na powrót, że nam tutaj ich aktywność w ramach społecznej odpowiedzialności biznesu należy się jak pijakowi kac, jak Lewandowskiemu złota piłka, a księdzu koperta.