Nie wiem, nie rozumiem dlaczego umieszczany ostatnio w rożnych miejscach napis KONSTYTUCJA działa na niektórych jak przysłowiowa, czerwona płachta na byka? Co jest złego w słowie konstytucja, że wzywani do ściągnięcia koszulki z tym wyrazem są strażacy, że banery z owymi 11 literami z pasją usuwa policja. A one wciąż się pojawiają... a to na warszawskiej syrence, a to na wrocławskich krasnalach, na toruńskim Koperniku, na Chopinie, na wawelskim smoku, na mostach, wiaduktach, drzewach, latarniach... Ostatnio wielki napis KONSTYTUCJA pojawił się także w Zgorzelcu, na wieży dawnego elewatora, tuż przy moście Staromiejskim. Wisi tam wyniośle i pozwala mi być dumnym z naszego miasta, dumnym z jego mieszkańców. Ale tu znów... gdy tylko napis się pojawił, rozgorzała internetowa dyskusja, ba! walka nawet, pomiędzy tymi, którym się akcja z banerem podoba i tymi, którym wręcz odwrotnie. Przekonanych przekonywał nie będę, a tych anty poinformuję jedynie, że ów dawny elewator jest budynkiem prywatnym i jego właściciel, w tym wypadku właścicielka, może sobie tam wieszać co chce, według uznania, nawet barchany w numerze sześć, jeśli najdzie ochota. No dobra, może nie tak do końca, bo jeśli obiekt z barchanami byłby zabytkowy, na ich wywieszenie potrzeba zgody konserwatora zabytków. Nie wiem, czy tak jest w przypadku zgorzeleckiego elewatora, nie wiem czy to zabytek i czy taka zgoda byłaby wymagana, wiem natomiast, że bardzo mnie uradowała konstytucja przy moście. Mam świadomość, że pewnie zniknie za dni kilka, ale będąc pokazała, że są w naszym mieście ludzie, którzy myślą nieco szerzej niż tak, jak w formie propagandowej papki serwuje nam publiczna telewizja i radio.
A co do samej konstytucji, muszę się wam przyznać, że jestem pod jej niezmiennym od 21 lat wrażeniem, zwłaszcza pierwszych rozdziałów, bo te kolejne to już raczej rozkminka dla prawników. Tam jednak, gdzie zapisane są nasze obywatelskie wolności, prawa i obowiązki, nie znajduję niczego, z czym nie mógłbym się zgodzić. Podobnie z preambułą do ustawy zasadniczej, którą uważam za jeden z mądrzejszych przekazów, jakie czytałem. To tekst ciekawy także z językowego punktu widzenia - tworzą go zaledwie... dwa zdania. Zresztą sami spójrzcie...
W trosce o byt i przyszłość naszej Ojczyzny, odzyskawszy w 1989 roku możliwość suwerennego i demokratycznego stanowienia o Jej losie, my, Naród Polski – wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, zarówno wierzący w Boga będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna, jak i nie podzielający tej wiary, a te uniwersalne wartości wywodzący z innych źródeł, równi w prawach i w powinnościach wobec dobra wspólnego – Polski, wdzięczni naszym przodkom za ich pracę, za walkę o niepodległość okupioną ogromnymi ofiarami, za kulturę zakorzenioną w chrześcijańskim dziedzictwie Narodu i ogólnoludzkich wartościach, nawiązując do najlepszych tradycji Pierwszej i Drugiej Rzeczypospolitej, zobowiązani, by przekazać przyszłym pokoleniom wszystko, co cenne z ponad tysiącletniego dorobku, złączeni więzami wspólnoty z naszymi rodakami rozsianymi po świecie, świadomi potrzeby współpracy ze wszystkimi krajami dla dobra Rodziny Ludzkiej, pomni gorzkich doświadczeń z czasów, gdy podstawowe wolności i prawa człowieka były w naszej Ojczyźnie łamane, pragnąc na zawsze zagwarantować prawa obywatelskie, a działaniu instytucji publicznych zapewnić rzetelność i sprawność, w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem lub przed własnym sumieniem, ustanawiamy Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej jako prawa podstawowe dla państwa oparte na poszanowaniu wolności i sprawiedliwości, współdziałaniu władz, dialogu społecznym oraz na zasadzie pomocniczości umacniającej uprawnienia obywateli i ich wspólnot. Wszystkich, którzy dla dobra Trzeciej Rzeczypospolitej tę Konstytucję będą stosowali, wzywamy, aby czynili to, dbając o zachowanie przyrodzonej godności człowieka, jego prawa do wolności i obowiązku solidarności z innymi, a poszanowanie tych zasad mieli za niewzruszoną podstawę Rzeczypospolitej Polskiej.
Dlaczego to niektórych tak rozsierdza? Szanujmy konstytucję, bo konstytucja nakazuje nam szanować się wzajemnie. Jeśli przestaniemy szanować JĄ, co stanie się z nami?