To nie jest informacja oficjalna, bo żadna ze stron komunikatu w tej sprawie jeszcze nie wydała, ale 16 stycznia odbyło się w Pieńsku spotkanie z grupą pracowników fabryki form szklarskich spółki UniMould, będącej częścią międzynarodowego koncernu Ardagh, podczas którego wiele zostało powiedziane. Uczestnicy spotkania usłyszeli, że fabryka będzie mieć nowego właściciela - spółkę Metal-Handel Jacek Galas i Piotr Galas z miasta Końskie. I że nowi właściciele chcą prowadzić w Pieńsku działalność produkcyjną. Uruchomiona ponownie ma zostać odlewnia żeliwa, a co się z tym wiąże zatrudnienie - na zadeklarowanych warunkach nie gorszych jak w UniMouldzie - znajdzie docelowo nawet do 50 osób. Zakład nie będzie już jednak produkował części formujących dla przemysłu szklarskiego, bo w umowie z koncernem Ardagh znalazło się zastrzeżenie o zakazie konkurencji na tym polu przez 5 lat. Patrząc jednak na profil produkcji spółki z Końskich, nowym właścicielom niekoniecznie na tym zależało, w swojej ofercie mają bowiem produkty stalowe - kute: młoty, lemiesze, siekiery oraz produkty odlewane (żeliwne) - wyroby kanalizacyjne (pokrywy włazów kanalizacyjnych, ramki i pierścienie dystansowe do wpustów ściekowych, skrzynki uliczne do zasuw, różnego rodzaju wpusty, włazy kanałowe) oraz wyroby ogrodowe (m.in. kilkadziesiąt rodzajów nóg do ławek i taboretów miejskich). Odlewnia ma być ponownie uruchomiona po remoncie, który ma się rozpocząć już w lutym, a produkcja miałaby ruszyć od kwietnia. Pozostałe zabudowania zakładu będą również wykorzystane m.in. na magazyny. Niewykluczone, że w dawnej fabryce form uruchomiona zostanie również obróbka odlewów, co do zaawansowania technologicznego i skali nie będzie ona już jednak tak rozwinięta jak w spółce UniMould. Ale najważniejsze, że zakład będzie pracował, że mury i pozostałe jeszcze maszyny i urządzenia nie będą niszczeć. Że pracę docelowo znajdzie ok. 50 osób. To wprawdzie nie 230 jak w UniMouldzie, ale jak mówią... lepszy rydzyk w garści, niż... gołąbek na dachu :)
Obecnie zakład w Pieńsku nie prowadzi działalności operacyjnej. Z hal, które stoją ciemne i głuche, wywieziono co bardziej wartościowe maszyny. Załoga została zwolniona, jedynie w biurach pozostało jeszcze kilka osób, które zajmują się porządkowaniem spraw formalnych i dokumentacji.
I w tym miejscu winien jestem Państwu krótkie résumé. Kiedy 6 września 2018 r. przyjechał do Zgorzelca Pan Prezydent Andrzej Duda i wykrzyczałem w jego kierunku: „Panie Prezydencie zamykają największych zakład pracy w Pieńsku!” A Pan Prezydent mi odpowiedział: „Niech Pan się nie martwi, otworzą następny." Poczułem się olany i zlekceważony. Nawet nie tyle ja, co wszystkie te osoby w imieniu których - zdawało mi się - wypowiadam. I co się stało? Prezydent miał rację! Faktycznie otworzą. 50 to wprawdzie nie 230, ale ok. Otworzą. Pan Prezydent okazał się prorokiem :)
Ale ponieważ sam nie był pewien swojego proroctwa, to jeszcze tego samego dnia podczas wizyty w Lubaniu zapowiedział, że dołoży wszelkich starań, żeby w sprawie zapowiadanej likwidacji UniMouldu pomóc. Zorganizował nawet spotkanie z ministrami rządu i poprosił, żeby się zaangażowali. I o ile ze swoją lapidarną wypowiedzią Pan Prezydent trafił szóstkę w totolotka, co już zresztą przyznałem, to jednak śladów obiecanej pomocy trudno jest mi się doszukać. W mojej ocenienie nie pomógł nikt, a nowych właścicieli fabryka nie zawdzięcza ani Panu Prezydentowi, ani Panu Premierowi, nie ministrom, wojewodzie, czy samorządowcom, ale wciąż sprawnie funkcjonującej w naszym kraju gospodarce rynkowej i temu, że ktoś się dowiedział, przeanalizował, przeliczył, uznał, że mu się to opłaca i zainwestował. I chwała mu/im za to!